Warning: aktualnosciClass::wyswietlJedenElement(): It is not safe to rely on the system's timezone settings. You are *required* to use the date.timezone setting or the date_default_timezone_set() function. In case you used any of those methods and you are still getting this warning, you most likely misspelled the timezone identifier. We selected the timezone 'UTC' for now, but please set date.timezone to select your timezone. in /var/www/vhosts/ioh.pl/subdomains/piramidy.ioh.pl/includes/aktualnosci.show.inc.php on line 93

Strict Standards: Non-static method DB::isError() should not be called statically, assuming $this from incompatible context in /var/www/vhosts/ioh.pl/subdomains/piramidy.ioh.pl/includes/aktualnosci.show.inc.php on line 93
Piramidy w Bośni - wyprawa techniczno-fotograficzna IOH
strona główna    linki    forum    kontakt   
   D Z I E N N I K





2.11.2006

 

Śniadanko znów na luzie o 8.00 , za chwilkę jest już nasz nawiedzony przewodnik, który nas wiezie do miejsca gdzie są tajemnicze kule, w tym czasie drugi zespół rusza do Sarajewa kręcić wywiady z naukowcami. Wsiadamy do opla astra, i jedziemy , po 30 kilometrach przystajemy na kawę. Tradycja parzenia kawy w tym regionie ma bardzo duże znaczenie, dostajemy kawę w dzbanuszkach i puste filiżanki, potem należy wlać do nich kawę z owych dzbanuszków, niesamowite. Szok prężyłem w toalecie, wchodzę a tu kafelki pierwsza klasa, podajniki na ręczniki higieniczne i wszystkie inne akcesoria jak w mariocie, otwieram drzwi od kabiny a tu co ? – toaleta w stylu narciarskim. Wsiadamy do bryczki i jedziemy dalej, mija kolejne 30 minut i zjeżdżamy z drogi w góry, jest wąsko bardzo jeden samochód max do tego pod górę że astrunia mieli kołami jak szalona. Ze dwa razy problem, bo pojawia się pojazd z naprzeciwka , wtedy ten na którego padnie cofa się i kombinuje by się minąć. Po drodze betoniarka, ot taka gruszka potocznie zwana, jest ciężko ale nasz przewodnik, kierowca sobie radzi, w końcu docieramy do wiejskiej zagrody, z napisem „kugle” – znaczy kule. Rozładunek sprzętu, wszystko na plecy i ruszmy w góry, mija jakiś czas stajemy nad mini kanionem utworzonym przez górski strumień i widzę, kule , stada kul z kamienia leżących w strumieniu. Lekko szokujące zjawisko, wcześniej widziałem to na fotografiach, ale rzeczywistość jest z goła inna, naprawdę to zadziwiające. W głowie kołacze się pytanie, co to jest, czy to naturalne czy to wytwór jakiejś lekko szurniętej, tajemniczej cywilizacji. Zadajemy pytania naszemu przewodnikowi, który stwierdza że są one z okresu budowy piramid (ok. 12 000 lat temu), że są schowane głęboko pod ziemią i objawiają się światu w chwilach powodzi gdy wda rozmyje ziemię czy osunie się grunt. Mówi że mają zarejestrowane około 60 sztuk. Penetrujemy miejsce , fotografujemy i filmujemy, biegamy wzdłuż strumienia w górę i w dół. Jest to zastanawiające , wypowiedzi naukowców na ten temat będą w filmie, nie zdradzę ich zdania – fundacja związana z piramidami natomiast twierdzi że są to obiekty wykonane przez człowieka , co najważniejsze wykonane z różnych materiałów, granitu czy bazaltu - co ma dowodzić temu ze nie są to struktury naturalne. Jest mi troszkę głupio to pisać bo naprawdę przewodnik jest dla nas bardzo miły i zleży mu byśmy pisali dobrze o Bośni (i tu się zgadzamy bo Bośnia to piękny kraj bardzo miłych uśmiechniętych ludzi), ale gdy napomina że te kule mają związek z piramidami, które to według włoskiego pisarza pozostałością po ostatnim mieście Atlantydy, to ja już pękam. Wracamy do hotelu, nasz przewodnik jedzie 60 na godzinę , szlag nas trafia ale cóż tu robić. Rozmawiamy o Bośni, o Kosowie, o tym że ludzie tak naprawdę chcą kochać się pić i handlować a te przeklęte wojny wymyślają politycy. Znów powraca ten temat, kto zaczął ? o amerykanach którzy do 11 września popierali „uczeka” i byli przeciw Serbom, których nazywali mordercami i nagle wszystko stało się odwrotnie, wszystko poszło w zapomnienie. Przerażające jak pociąganie za sznurki zmienia życie normalnych ludzi, spotkany Serb opowiada że tak naprawdę to gdyby amerykanie wkroczyli to cała była Jugosławia zjednoczyła by się przeciw nim, ech zawiłe to wszystko. Wczoraj wieczorem piłem śliwowice z muzułmanami i z prawosławnymi przy jednym stole i nie miało to dla nikogo znaczenia, i może przesadzę ale powiem że te wszystkie religie to one i politycy są winni wojny na tym terenie. Przerażające było jak nasz przewodnik opowiedział że podziały rodzą się gdy młodzież idzie do szkoły i ma lekcje religii uczy się podziałów, że tamci są inni. Problem wojny na tym terenie mnie przerasta, już nie piszę na ten temat.

Pada śnieg, szczyty gór są białe, Jest bardzo zimno wszyscy już mają dosyć.

Jadę z naszym kierowcom, ma na imię Dino kupić prezenty. Przeciskamy się ciasnymi uliczkami na rynek, oczywiście targuję się do upadłego, oszczędzam jedno euro – to podobno sukces. Potem jedziemy kupić śliwowicę domowej produkcji, podjeżdżamy pod jakiś dom, Dino mówi bym szedł z nim. Idę otwiera kobieta, mówię – śliwowic 2 liter und 1 liter jabłko (calvados). Dostaję 2 litry śliwowicy i spadamy dalej, Dino mówi że gdzieś we wsi w okolicy są archeolodzy z Niemiec – jedziemy ich poszukać. Włóczymy się po wsiach w zapadającym zmroku, zastanawiam się przez chwilę , przecież ja tego Dino całkiem nie znam, może mnie gdzieś tu sprzedać hehe. Pytamy tubylców gdzie „szwaby” po godzinie w rodzącym zmroku docieramy na miejsce , wszystko jest już zakopane w ziemi i nie ma śladu po archeologach. Miejscowi mówią że wykopali kości i kamienie. Już nie wiem gdzie jestem , w którą stronę jechać do hotelu, ale ufam Dino no cóż trzeba na coś postawić, po drodze oglądamy ruiny zamku królów Bośniackich , pokazuje mi prawdziwą historię, tę z której zrodziła się Bośnia. Na koniec daje mi prezent dla moich dzieci i rozwala mnie tym. Wszyscy mówią że oni są nastawieni na pieniądze na łojenie turystów, ale to nieprawda – Dino jest inny i razem dochodzimy do wniosku że Visoko ma „piramid gripa” – czyli zapadło na chorobę piramid. Warto dodać że nie znamy żadnego wspólnego języka, i jakoś się dogadujemy łącznie z tematami filozoficznymi, hehe niesamowite. Chwilę po dotarciu do hotelu wraca drugi zespół z udanymi wywiadami z Sarajewa. Pożegnalna kolacja, dziś ostatnia noc w tym przepięknym kraju , kraju gór i legend, kraju uśmiechniętych ludzi gdzie nie ma znaczenia kto kim jest.



2006-11-02 Autor:



P O Z O S T A Ł E    R E L A C J E


2006-11-05


2006-11-02


2006-11-01


2006-10-31


2006-10-30


2006-10-29


2006-10-28


2006-10-27


2006-10-25


2006-10-24





O R G A N I Z A T O R


S P O N S O R Z Y





S P O N S O R
W Y S T A W Y   Z D J Ę Ć


W S P Ó Ł P R A C A

Zdjęcia użyte w projekcie serwisie umieszczono dzięki uprzejmości portalu Piramida Sunca